Żydokomuna wie lepiej, co zrobić z waszymi pieniędzmi.
Napiszę teraz coś, co zirytuje sporo prawaków, ale ktoś musi im to powiedzieć.
Socjalizm rozumiany jako polityka społeczna, ochrona pracowników, redystrybucja podatków w kierunku od bogatych do biednych czy chorych, pomoc dla studentów, budowa tanich mieszkań przez państwo, tworzenie związków zawodowych...
Te rzeczy nie są z definicji złe czy niepożądane. One mogą być dobre.
Warunek jest jeden: kraj musi być homogeniczny rasowo i muszą rządzić w nim biali ludzie.
Prawica powinna przestać oburzać się na politykę socjalną i zogniskować uwagę oraz ostrze krytyki na tym, co ma naprawdę znaczenie dla narodowego dobrobytu: biologia, rasa, redukcja efektów dysgenicznych w populacji etc.
Społeczeństwo jest bardziej konstruktem rasowym niż rasa konstruktem społecznym.
Po przeanalizowanych 67 czynników korelujących z PKB okazało się, że uśredniony iloraz inteligencji danej nacji jest najlepszym wyznacznikiem rozwoju ekonomicznego w skali globalnej. Wzrost IQ populacji o 1 punkt koreluje z 7.8 proc. przyrostem wskaźnika produktu krajowego brutto.
Inteligencja to w ogromnej mierze geny. Nasze etyka pracy to również znacznym stopniu kwestia genów. Wszystkie cechy i skłonności ludzkie (w tym zachowania antyspołeczne) są w większym lub mniejszym stopniu warunkowane przez geny.