W czasie pierwszej wojny światowej Francja wysłała do Europy ok. 90,000 zmobilizowanych żołnierzy z kolonii w Indochinach.
Największy kontyngent dostarczyła prowincja Tonkin, skąd pochodziło aż 25,000 żołnierzy. Dla odmiany Laos i Kambodża “dały od siebie” po 5000 ludzi, głównie dlatego, że były demograficznie dużo mniejsze niż trzy wietnamskie prowincje. Ponadto, w Laosie o wysłaniu do wojska decydowała starszyzna wioski, co znacząco komplikowało pobór.
Azjatyckich żołnierzy Imperium Francuskiego podzielono w Europie na dwie grupy:
- gotowych bezpośrednio do działań bojowych, ok. 40,000 (troupes combattantes);
- do służby na tyłach frontu, jako kierowcy, skrybowie, listonosze, sanitariusze, tragarze, ok 50,000 (bataillons d’étape).
Tych z oddziałów liniowych wysłano nie tylko na front zachodni (Chemin des Dames, Douaumont, Wogezy), ale też na Bałkany, gdzie walczyli głównie z Turkami i Austriakami. Łączne straty kontyngentu z Indochin w oddziałach liniowych wyniosły 3300 zabitych i rannych, czyli 8,3%. Dla porównania ogólne straty we francuskich oddziałach wyniosły (według różnych szacunków) około 20-25%.
Należy jednak zaznaczyć, że żołnierze z Indochin przybyli do Europy dopiero w połowie 1916 i francuskie dowództwo długo się wahało czy należy ich wyznaczać do poważnych zadań na froncie. Potem okazało się, że są oni niezwykle wytrzymałymi i zdyscyplinowanymi piechurami.
Często zdarzało się, że Francuzi najpierw kpili z ich niskiego wzrostu i śmiesznej wymowy, a potem bezgranicznie im ufali i powierzali ważne zdania.
Wielu żołnierzy z indochińskiego kontyngentu nie powróciła do domów i osiedliła się we Francji, głównie w dużych miastach, tworząc tzw. pierwszą diasporę azjatycką.