‼️Jaki będzie los prokurator Beaty Marczak?
Bezpośrednio po tym, jak Sejm uchylił immunitet Zbigniewa Ziobry oraz zgodził się na pociągnięcie go do odpowiedzialności karnej, Waldemar Żurek spotkał się z dziennikarzami, żeby to skomentować. Janusz Kowalski z PiS postanowił wtedy zaistnieć medialnie. „Jest pan draniem” powiedział do ministra sprawiedliwości jeden z najbezczelniejszych stronników Ziobry. „Za dwa lata Trybunał Stanu, bezwzględny Trybunał Stanu” dodał Kowalski.
Minister Waldemar Żurek skomentował, że zachowanie Janusza Kowalskiego pokazuje jak ciężka jest jego praca w celu przywrócenia w Polsce praworządności. To fakt, ekipa Ministra Żurka ma bardzo trudne zadanie, które realizuje pomimo przeciwności.
Spójrzmy na sytuację w kierownictwie Prokuratury Krajowej. W zakładce „kierownictwo” przedstawionych jest tam 10 osób kierujących pracami Prokuratury na najwyższym szczeblu. Szefem jest oczywiście Prokurator Generalny Waldemar Żurek, jest też dziewięcioro zastępców, wśród nich aż 6 osób powołał jeszcze Zbigniew Ziobro. Cała szóstka zasłużyła się dla PiS udziałem w rujnowaniu praworządności.
Przybliżymy sylwetkę prokurator Beaty Marczak.
Beata Marczak (ur. 11 grudnia 1968 r. w Łodzi, z domu Kamińska) ma funkcję prokuratora Prokuratury Krajowej. Karierę prokuratorską rozpoczęła w 1993. Od 24 marca 2017 pełni funkcję Zastępcy Prokuratora Generalnego ds. Przestępczości Zorganizowanej i Korupcji. Wcześniej pracowała w Łodzi jako naczelnik Łódzkiego Wydziału Zamiejscowego Departamentu ds. Przestępczości Zorganizowanej i Korupcji Prokuratury Krajowej (tzw. PZ).
Od ponad ośmiu lat nadzoruje pion ds. przestępczości zorganizowanej i korupcji w Prokuraturze Krajowej, czyli odpowiada za najpoważniejsze śledztwa w sprawie wielomiliardowych przestępstw gospodarczych oraz organizacji mafijnych. W efekcie jej specyficznego nadzoru praktycznie nic się nie dzieje w śledztwie dotyczącym afery LOTOS, za to Prokuratura dociekliwie zajmuje się zawiadomieniami składanymi przez pisowskich aparatczyków. Najbardziej kuriozalne było zawiadomienie Obajtka na obecny zarząd ORLEN, któremu zarzucił przestępstwo polegające na robieniu audytów w sprawie bardzo poważnych nieprawidłowości w czasie, gdy Obajtek był prezesem. To śledztwo zostało wszczęte i przekazane do Prokuratury Okręgowej w Płocku.
Z kolei, poważne śledztwo dotyczące nieprawidłowości przy łączeniu spółek PKN Orlen z Grupą Lotos (sygn. 1001-103.Ds.57.2024) jest prowadzone w Łódzkim Wydziale Zamiejscowym Departamentu do Spraw Przestępczości Zorganizowanej i Korupcji Prokuratury Krajowej w Łodzi, czyli w poprzednim miejscu pracy prokurator Beaty Marczak. Przy czym wszystkie czynności powierzono Delegaturze ABW w Gdańsku. Wg komunikatu z 15 kwietnia 2025, to śledztwo znajduje się wciąż w fazie in rem (nikomu zarzutów nie przedstawiono), chociaż zawiadomienia złożono na początku roku 2023, a właściwe śledztwo wszczęto na początku 2024. W tym samym komunikacie czytamy, że przesłuchano 40 świadków, czyli bardzo mało jak na tak wielką aferę, w którą zaangażowanych było kilkaset osób.
Podejrzenie celowego „skręcania” śledztw w sprawie afer gospodarczych PiS dotyczy także np. wyprowadzenia 1,6 mld zł przez ORLEN Trading Switzerland, zakupów respiratorów, defraudacji w NCBiR. Te duże śledztwa powinny być nadzorowane właśnie przez Beatę Marczak.
W czasach Ziobry, w grudniu 2018, pani Beata Marczak siedziała na konferencji prasowej obok Bogdana Święczkowskiego wtedy, gdy fałszywie oskarżano uczciwych urzędników KNF o udział w aferze SKOK, podczas gdy oni wykryli tę aferę. Oskarżano wtedy np. Wojciecha Kwaśniaka, którego w 2014 pobito prawie na śmierć na polecenie aferzystów w SKOK. To ona ogłaszała w marcu 2019 w telewizji rzekomy sukces prokuratury, gdy PiS zarządził nagonkę na Stefana Niesiołowskiego i „uszyto” na niego dęte zarzuty, od których został potem prawomocnie uniewinniony. W jednym i drugim przypadku, prokurator Marczak fałszywie oskarżała niewinne osoby po to, aby przykryć prawdziwe afery z udziałem prominentnych polityków PiS.
Pion PZ był wykorzystywany przez PiS bardziej do gnębienia polityków opozycji niż do ścigania organizacji przestępczych i sprawców największych przestępstw gospodarczych. Najchętniej zajmowali się sprawami, w które można było wplątać kogoś ważnego z Koalicji Obywatelskiej. Zupełnie nie zauważali złodziejstwa, w którym zorganizowanymi grupami kierowali członkowie PiS. Oczywiście prowadzili jakieś sprawy dotyczące prawdziwych, poważnych przestępstw, tu też potrzebny był listek figowy (jak w Funduszu Sprawiedliwości).
Beata Marczak nie angażuje się w działalność proziobrowego stowarzyszenia prokuratorów „Ad Vocem”, ale niewątpliwie jest zwolenniczką Ziobry i przeprowadzonych przez niego fatalnych zmian w Prokuraturze. To ją wskazywał niedawno Bogdan Święczkowski jako najwłaściwszą osobę do prowadzenia śledztwa w sprawie wymyślonego przez niego „zamachu stanu”.
Ziobro nie tylko dał jej stanowisko na szczycie hierarchii, ale także nagrody finansowe i medal „Zasłużony dla Prokuratury Rzeczypospolitej Polskiej” – wręczony 3 czerwca 2019, osobiście przez Zbigniewa Ziobro. Uhonorowano ją wtedy za „szczególne zasługi dla funkcjonowania prokuratury, podejmowane inicjatywy oraz wzorowe i sumienne wypełnianie obowiązków służbowych”. Okazało się, że medal zawierał błędy ortograficzne. Łacińskie zdanie „Bonis nocet, qui malis parcit” ostrzega, że „kto złym pobłaża, dobrym szkodzi”. Na medalu jest „mails” zamiast „malis”.
W grudniu 2024 (za czasów Adama Bodnara jako MS PG) Beata Marczak uczestniczyła we wręczeniu medali „Zasłużony dla Prokuratury Rzeczypospolitej Polskiej” innym prokuratorom, ale sama nie otrzymała wówczas kolejnego odznaczenia, chociaż Adam Bodnar, z nieznanych powodów, cenił jej rzekomy profesjonalizm i doświadczenie.
Minister Waldemar Żurek objął stanowisko w lipcu 2025 i wielokrotnie mówił, że nie da się naprawiać Prokuratury z zastępcami powołanymi przez Ziobrę, którzy torpedują wszystkie działania naprawcze. Według nieoficjalnych informacji, podjął od razu próbę odwołania Beaty Marczak z funkcji Zastępcy Prokuratora Generalnego. Prawicowa prasa doniosła, że poprosił ją o dymisję, a Marczak poinformowała o tym naczelników wydziałów ds. przestępczości zorganizowanej (tzw. "pezetów") w całym kraju, którzy sprzeciwili się jej usunięciu. Najwyraźniej Beata Marczak nie chce wybrać honorowego rozwiązania, woli walczyć o interesy PiS do samego końca.
Minister Żurek ma trudne zadanie, bo Ziobro zdążył przeforsować przepisy „betonujące” powołanych przez siebie zastępców Prokuratora Generalnego. Do ich odwołania potrzebna jest pisemna zgoda prezydenta. Krótko mówiąc Waldemar Żurek odpowiada za funkcjonowanie całej Prokuratury, ale nie może odwołać skompromitowanych zastępców, którzy wielokrotnie sprzeniewierzyli się przysiędze prokuratorskiej. Takie miało być państwo-PiS, z niesamowitym bałaganem i jawnym bezprawiem na każdym szczeblu. Na szczęście Waldemar Żurek nie jest sam. Da radę!
autor:
@GasewiczJarek
źródła: PK, TVN24, Newsweek, wpolityce źródło ilustracji: PK
Polecamy:
👇👇👇👇👇👇👇👇👇👇👇👇👇👇
#AkademiaPrawdy