Filter
Exclude
Time range
-
Near
Jest jeden problem z tym postem. Mamdani NIE należy do partii Demokratycznej, jest on członkiem DSA, ale startuje z listy Demokratów, bo wygrał w prawyborach, i WFP.
Wybory na burmistrza Nowego Jorku wygrał Zohran Mamdani. Najciekawsze w tej informacji jest to, że Mamdani jest z Partii Demokratycznej, ale jego głównym kontrkandydatem był... Andrew Cuomo z Partii Demokratycznej. Formalnie startujący jako niezależny, ale chłop jest wieloletnim członkiem partii i piastował z jej ramienia liczne stanowiska. Dlaczego Demokraci wystawili dwóch kandydatów, którzy walczyli między sobą, zamiast wystawić jednego? Otóż dlatego, że prawica narzuciła narrację, że Mamdani jest, uwaga uwaga, KOMUNISTĄ. Tymczasem rzut oka na jego postulaty pokazuje, że z żadnym komunizmem nie mamy tu do czynienia. Mamdani chce budować mieszkania, dofinansować transport (docelowo chce by był on darmowy) i publiczną slużbę zdrowia, a także wprowadzać w Nowym Jorku rozwiązania ekologiczne. Aha i jeszcze chce opodatkować najbogatszych, którzy w USA płacą śmiesznie niskie podatki. Jak widzicie, same radykalne postulaty, rodem z Marksa i Lenina. Aha no i jest niby "islamistą". Czemu? Bo jest muzułmaninem. Tak, to cały dowód. Nie ma żadnych poszlak, jakoby Mamdani był religijnym radykałem. Po prostu jest imigrantem i muzułmaninem. Idąc tą logiką, każdy chrześcijanin (w USA prawie każdy), który wygra lokalne wybory, jest fundamentalistą religijnym, czekającym na drugie przyjście Chrystusa. Narracja ta została przejęta przez establishment Demokratów. Kluczowi politycy tej partii nie udzielili Mamdaniemu wsparcia. No i ostatecznie wystawiono przeciwko niemu partyjnego weterana Cuomo. Co ciekawe, wokół tezy, jakoby Nowy Jork wpadł w ręce "islamisty i komunisty" i w ogóle oesu komunis, powstaje ciekawy sojusz. Tak pisał Wall Street Journal. Tak pisze teraz Elon Musk. A w Polsce na przykład Tomasz Lis. Albo Janusz Korwin-Mikke. A do tego oczywiście armia internetowych shitposterów, którzy już wklejają zdjęcia Times Square pełne Lenina, Stalina, towarzysza Mao i innych budionnowek. Zupełna histeria. Obrazek na dowód. Oczywiście należy też pohamować entuzjazm. Nie wiemy jakim burmistrzem okaże się Mamdani. Bo mieć racjonalne postulaty to jedno, a umieć je wprowadzić w życie i zarządzać wielką metropolią to drugie. Byłbym ostrożny z fetowaniem "zwycięstwa lewicy", bo za rok może się okazać, że będzie się trzeba z tego wycofywać. Dajcie facetowi czas na pokazanie czy się nadaje. Faktem pozostaje jednak, że jego zwycięstwo dowodzi, iż Partia Demokratyczna nadal brnie tą samą drogą, co liczne inne partie tzw. "rozsądnego centrum". To znaczy zamiast stawić czoła prawicowej histerii i dezinformacji, postanawia z nią płynąć, by nie dać się "radykałom". Aha, oczywiście trumpiści już piszą, że wybory fałszowano. I gdy piszę "trumpiści", mam na myśli Elona Muska i jego posty z zasięgami liczonymi w dziesiątkach milionów.
4
1
21
Polecam!
Wybory na burmistrza Nowego Jorku wygrał Zohran Mamdani. Najciekawsze w tej informacji jest to, że Mamdani jest z Partii Demokratycznej, ale jego głównym kontrkandydatem był... Andrew Cuomo z Partii Demokratycznej. Formalnie startujący jako niezależny, ale chłop jest wieloletnim członkiem partii i piastował z jej ramienia liczne stanowiska. Dlaczego Demokraci wystawili dwóch kandydatów, którzy walczyli między sobą, zamiast wystawić jednego? Otóż dlatego, że prawica narzuciła narrację, że Mamdani jest, uwaga uwaga, KOMUNISTĄ. Tymczasem rzut oka na jego postulaty pokazuje, że z żadnym komunizmem nie mamy tu do czynienia. Mamdani chce budować mieszkania, dofinansować transport (docelowo chce by był on darmowy) i publiczną slużbę zdrowia, a także wprowadzać w Nowym Jorku rozwiązania ekologiczne. Aha i jeszcze chce opodatkować najbogatszych, którzy w USA płacą śmiesznie niskie podatki. Jak widzicie, same radykalne postulaty, rodem z Marksa i Lenina. Aha no i jest niby "islamistą". Czemu? Bo jest muzułmaninem. Tak, to cały dowód. Nie ma żadnych poszlak, jakoby Mamdani był religijnym radykałem. Po prostu jest imigrantem i muzułmaninem. Idąc tą logiką, każdy chrześcijanin (w USA prawie każdy), który wygra lokalne wybory, jest fundamentalistą religijnym, czekającym na drugie przyjście Chrystusa. Narracja ta została przejęta przez establishment Demokratów. Kluczowi politycy tej partii nie udzielili Mamdaniemu wsparcia. No i ostatecznie wystawiono przeciwko niemu partyjnego weterana Cuomo. Co ciekawe, wokół tezy, jakoby Nowy Jork wpadł w ręce "islamisty i komunisty" i w ogóle oesu komunis, powstaje ciekawy sojusz. Tak pisał Wall Street Journal. Tak pisze teraz Elon Musk. A w Polsce na przykład Tomasz Lis. Albo Janusz Korwin-Mikke. A do tego oczywiście armia internetowych shitposterów, którzy już wklejają zdjęcia Times Square pełne Lenina, Stalina, towarzysza Mao i innych budionnowek. Zupełna histeria. Obrazek na dowód. Oczywiście należy też pohamować entuzjazm. Nie wiemy jakim burmistrzem okaże się Mamdani. Bo mieć racjonalne postulaty to jedno, a umieć je wprowadzić w życie i zarządzać wielką metropolią to drugie. Byłbym ostrożny z fetowaniem "zwycięstwa lewicy", bo za rok może się okazać, że będzie się trzeba z tego wycofywać. Dajcie facetowi czas na pokazanie czy się nadaje. Faktem pozostaje jednak, że jego zwycięstwo dowodzi, iż Partia Demokratyczna nadal brnie tą samą drogą, co liczne inne partie tzw. "rozsądnego centrum". To znaczy zamiast stawić czoła prawicowej histerii i dezinformacji, postanawia z nią płynąć, by nie dać się "radykałom". Aha, oczywiście trumpiści już piszą, że wybory fałszowano. I gdy piszę "trumpiści", mam na myśli Elona Muska i jego posty z zasięgami liczonymi w dziesiątkach milionów.
Replying to @BKopyto
najlepsze że to też podał dalej, ale chyba nie przeczytał ;)
Wybory na burmistrza Nowego Jorku wygrał Zohran Mamdani. Najciekawsze w tej informacji jest to, że Mamdani jest z Partii Demokratycznej, ale jego głównym kontrkandydatem był... Andrew Cuomo z Partii Demokratycznej. Formalnie startujący jako niezależny, ale chłop jest wieloletnim członkiem partii i piastował z jej ramienia liczne stanowiska. Dlaczego Demokraci wystawili dwóch kandydatów, którzy walczyli między sobą, zamiast wystawić jednego? Otóż dlatego, że prawica narzuciła narrację, że Mamdani jest, uwaga uwaga, KOMUNISTĄ. Tymczasem rzut oka na jego postulaty pokazuje, że z żadnym komunizmem nie mamy tu do czynienia. Mamdani chce budować mieszkania, dofinansować transport (docelowo chce by był on darmowy) i publiczną slużbę zdrowia, a także wprowadzać w Nowym Jorku rozwiązania ekologiczne. Aha i jeszcze chce opodatkować najbogatszych, którzy w USA płacą śmiesznie niskie podatki. Jak widzicie, same radykalne postulaty, rodem z Marksa i Lenina. Aha no i jest niby "islamistą". Czemu? Bo jest muzułmaninem. Tak, to cały dowód. Nie ma żadnych poszlak, jakoby Mamdani był religijnym radykałem. Po prostu jest imigrantem i muzułmaninem. Idąc tą logiką, każdy chrześcijanin (w USA prawie każdy), który wygra lokalne wybory, jest fundamentalistą religijnym, czekającym na drugie przyjście Chrystusa. Narracja ta została przejęta przez establishment Demokratów. Kluczowi politycy tej partii nie udzielili Mamdaniemu wsparcia. No i ostatecznie wystawiono przeciwko niemu partyjnego weterana Cuomo. Co ciekawe, wokół tezy, jakoby Nowy Jork wpadł w ręce "islamisty i komunisty" i w ogóle oesu komunis, powstaje ciekawy sojusz. Tak pisał Wall Street Journal. Tak pisze teraz Elon Musk. A w Polsce na przykład Tomasz Lis. Albo Janusz Korwin-Mikke. A do tego oczywiście armia internetowych shitposterów, którzy już wklejają zdjęcia Times Square pełne Lenina, Stalina, towarzysza Mao i innych budionnowek. Zupełna histeria. Obrazek na dowód. Oczywiście należy też pohamować entuzjazm. Nie wiemy jakim burmistrzem okaże się Mamdani. Bo mieć racjonalne postulaty to jedno, a umieć je wprowadzić w życie i zarządzać wielką metropolią to drugie. Byłbym ostrożny z fetowaniem "zwycięstwa lewicy", bo za rok może się okazać, że będzie się trzeba z tego wycofywać. Dajcie facetowi czas na pokazanie czy się nadaje. Faktem pozostaje jednak, że jego zwycięstwo dowodzi, iż Partia Demokratyczna nadal brnie tą samą drogą, co liczne inne partie tzw. "rozsądnego centrum". To znaczy zamiast stawić czoła prawicowej histerii i dezinformacji, postanawia z nią płynąć, by nie dać się "radykałom". Aha, oczywiście trumpiści już piszą, że wybory fałszowano. I gdy piszę "trumpiści", mam na myśli Elona Muska i jego posty z zasięgami liczonymi w dziesiątkach milionów.
1
16
Replying to @p_klebba
Jest lepiej. Podał ten post ale go nie przeczytał a zobaczył pewnie tylko obrazek xD. To tak zwana rzetelność zawodowa xD
Wybory na burmistrza Nowego Jorku wygrał Zohran Mamdani. Najciekawsze w tej informacji jest to, że Mamdani jest z Partii Demokratycznej, ale jego głównym kontrkandydatem był... Andrew Cuomo z Partii Demokratycznej. Formalnie startujący jako niezależny, ale chłop jest wieloletnim członkiem partii i piastował z jej ramienia liczne stanowiska. Dlaczego Demokraci wystawili dwóch kandydatów, którzy walczyli między sobą, zamiast wystawić jednego? Otóż dlatego, że prawica narzuciła narrację, że Mamdani jest, uwaga uwaga, KOMUNISTĄ. Tymczasem rzut oka na jego postulaty pokazuje, że z żadnym komunizmem nie mamy tu do czynienia. Mamdani chce budować mieszkania, dofinansować transport (docelowo chce by był on darmowy) i publiczną slużbę zdrowia, a także wprowadzać w Nowym Jorku rozwiązania ekologiczne. Aha i jeszcze chce opodatkować najbogatszych, którzy w USA płacą śmiesznie niskie podatki. Jak widzicie, same radykalne postulaty, rodem z Marksa i Lenina. Aha no i jest niby "islamistą". Czemu? Bo jest muzułmaninem. Tak, to cały dowód. Nie ma żadnych poszlak, jakoby Mamdani był religijnym radykałem. Po prostu jest imigrantem i muzułmaninem. Idąc tą logiką, każdy chrześcijanin (w USA prawie każdy), który wygra lokalne wybory, jest fundamentalistą religijnym, czekającym na drugie przyjście Chrystusa. Narracja ta została przejęta przez establishment Demokratów. Kluczowi politycy tej partii nie udzielili Mamdaniemu wsparcia. No i ostatecznie wystawiono przeciwko niemu partyjnego weterana Cuomo. Co ciekawe, wokół tezy, jakoby Nowy Jork wpadł w ręce "islamisty i komunisty" i w ogóle oesu komunis, powstaje ciekawy sojusz. Tak pisał Wall Street Journal. Tak pisze teraz Elon Musk. A w Polsce na przykład Tomasz Lis. Albo Janusz Korwin-Mikke. A do tego oczywiście armia internetowych shitposterów, którzy już wklejają zdjęcia Times Square pełne Lenina, Stalina, towarzysza Mao i innych budionnowek. Zupełna histeria. Obrazek na dowód. Oczywiście należy też pohamować entuzjazm. Nie wiemy jakim burmistrzem okaże się Mamdani. Bo mieć racjonalne postulaty to jedno, a umieć je wprowadzić w życie i zarządzać wielką metropolią to drugie. Byłbym ostrożny z fetowaniem "zwycięstwa lewicy", bo za rok może się okazać, że będzie się trzeba z tego wycofywać. Dajcie facetowi czas na pokazanie czy się nadaje. Faktem pozostaje jednak, że jego zwycięstwo dowodzi, iż Partia Demokratyczna nadal brnie tą samą drogą, co liczne inne partie tzw. "rozsądnego centrum". To znaczy zamiast stawić czoła prawicowej histerii i dezinformacji, postanawia z nią płynąć, by nie dać się "radykałom". Aha, oczywiście trumpiści już piszą, że wybory fałszowano. I gdy piszę "trumpiści", mam na myśli Elona Muska i jego posty z zasięgami liczonymi w dziesiątkach milionów.
9