Dwa zera rozłożone na czynniki pierwsze.
Matecki to świetny prawnik, raczyło stwierdzić Zero.
Pewnie tak samo świetny jak...Zero.
No to popatrzmy na dwóch świetnych prawników.
1️⃣. Szmatecki.
Skończył studia prawnicze na Uniwersytecie Szczecińskim i...koniec kariery.🤷
Odebraniem dyplomu zakończyła się kariera prawnicza tej największej sejmowej mendy zaraz po Mejzie.
Zero praktyki, zero doświadczenia, po prostu skończył, dostał dyplom i...to wszystko.
Ta menda od razu wskoczyła w politykę jak większość pis-owskich paraprawników, których Kaczyński trzyma u siebie na stanie, a którzy uwielbiają przy każdej okazji argumentować swój bełkot i bzdury używając sformułowania, jestem prawnikiem, ja jako prawnik itd.
Nie, to nie są prawnicy, to są tylko absolwenci prawa.☝️
Kiedy ktoś chcący być lekarzem kończy studia, to jest tylko kandydatem na lekarza.
Kiedy ktoś chcący być nauczycielem kończy studia, to jest tylko kandydatem na nauczyciela.
A kiedy ktoś chcący być prawnikiem kończy studia, jest tylko kandydatem na prawnika.
Ale nie w świecie uniwersum PiS, bo tam gość który kończy studia nawet z wynikiem miernym, już jest już doskonałym prawnikiem. Wystarczy odebrać legitymację PiS.
A pisowscy "prawnicy" w większości zaraz po studiach, jak Kantak czy Kaleta i tym podobne miernoty, nie mają kompletnie żadnego doświadczenia na wolnym rynku prawniczym, bo w zasadzie cała ich praktyka to jest sekta Kaczyńskiego, dlatego potem takie tuzy "prawnicze" funkcjonują w przestrzeni publicznej.
2️⃣. Zero.
Skończył studia prawnicze na Wydziale Prawa i Administracji UJ.
Ledwo je skończył 🥵, średnia ocen 3,84. W czerwcu 1994 r. oblał egzamin na aplikację prokuratorską w Krakowie, za wysokie progi na prawnicze drogi. Udało mu się zdać go rok później w Katowicach. Tam też odbył praktykę w prokuraturze wojewódzkiej. Jego jedyne doświadczenie zawodowe na "żywym prawie" to jest bycie praktykantem.
Po studiach został na chwilę asystentem w Katedrze Prawa Karnego UJ.
Prowadził zajęcia ze studentami i przygotowywał rozprawę doktorską dotyczącą odpowiedzialności karnej lekarza za błąd medyczny.
Nie obronił własnej pracy 🤦, nie uzyskał stopnia naukowego doktora.
Przez dwa lata pracował w Generalnym Inspektoracie Celnym (1998-2000).
Potem przez krótki czas pracował w Biurze Ekspertyz Kancelarii Sejmu.
Na wolnym rynku w wymiarze sprawiedliwości pracy nigdy nie dostal. Nigdy nie był prokuratorem ani sędzią, ale widywał ich czasem na korytarzach w prokuraturze kiedy odbywał staż.
Tak marny i mierny dorobek nie przeszkadzał Kaczyńskiemu żeby zrobić tą miernotę prokuratorem generalnym. Gościa kompletnie zielonego i nie mającego żadnego doświadczenia postawił na tak ważnym stanowisku. No ale wiadomo, że Kaczyński przyciąga lojalne miernoty, bo dzięki niemu te miernoty mogą robić kariery w polityce.
Tak, że jak widać kariera prawnych analfabetów, absolwentów prawa w stanie spoczynku mogła rozkwitnąć tylko u Kaczyńskiego, bo na wolnym rynku prawniczym nie nadawaliby się nawet do wytrząsania popielniczek w kancelaryjnych palarniach.